piątek, 5 sierpnia 2016

O Łotyszach wiemy raczej niewiele / We do not know a lot about Latvians

Nawet erudyci znają jedynie błyskotliwy bon mot, że Łotysze nie muszą jeździć do Rygi. I nic ponadto. A tu znienacka okazuje się, że dzięki Modrisowi Eksteinsowi, przedstawicielowi tego niewielkiego bałtyckiego narodu, możemy poznawać tajemnice historii kultury, i tej wysokiej, i tej cokolwiek niższej, ale zawsze obecnej nawet w najdramatyczniejszych momentach dziejów ludzkości, do jakich z pewnością można zaliczyć obie wojny światowe. Rosyjski kompozytor Igor Strawiński i francuski żołnierz poległy w okopach pod Verdun, Holender Vincent van Gogh i ekspresjonistycznie lśniące wypolerowaną stalą szeregi niemieckich żołdaków – to znaki XX wieku. Znaki świadczące i o wielkości, ale i o małości człowieka. A nieba nad Łotwą strzegą dziś myśliwce NATO.

Even erudites only know a witty bon mot stating that Latvians don’t need to go to Riga; nothing beyond that. And here, it suddenly turns out that, thanks to Modris Eksteins, a representative of this small Baltic nation, we can learn secrets about the history of the culture—both the high ones and those that are somewhat low, but always present, even at the most dramatic points in the history of humankind, among which we can most certainly count both world wars. The Russian composer, Igor Stravinsky, a French soldier fallen in the trenches of Verdun, a Dutchman, Vincent van Gogh, and lines of German soldiers shining expressionistically with polished steel—these are the signs of the 20th century—signs that attest to the greatness, but also to the smallness of humankind. And, NATO fighters guard the skies over Latvia even today.